Przedstawiamy historię podlaskich rolników, którzy dzięki właściwie przeprowadzonemu procesowi restrukturyzacji zdołali uratować prowadzone przez siebie gospodarstwo.
Do naszej kancelarii trafiło małżeństwo rolników, którzy posiadają gospodarstwo rolne – fermę kur. Jak tłumaczyli, w ostatnich miesiącach w związku z pandemią ceny drobiu znacząco spadły. Przełożyło się to na zapaść w branży gastronomicznej, w efekcie czego zmalała liczba sprzedawanych kur. To zaś spowodowało, że rolnicy odnotowali znaczny spadek przychodów i nie było ich stać na spłatę wszystkich zobowiązań.
Analiza sytuacji gospodarstwa rolnego
Na prośbę małżeństwa pracownicy kancelarii przyjrzeli się aktualnym przychodom gospodarstwa i stworzyli dla niego prognozę na kolejne miesiące. – Stwierdziliśmy, że przy danym stopniu zadłużenia rolnicy nie są w stanie na bieżąco spłacać swoich zobowiązań. Co więcej, jeżeli nie nastąpiłyby żadne zmiany, groziłaby im upadłość – wyjaśnia Mariusz Szałański, doradca restrukturyzacyjny z Kancelarii Prawnej Fenix. – Wystąpiliśmy więc do wszystkich wierzycieli z wnioskiem o dopasowanie możliwości spłaty zobowiązań przez naszych Klientów do ich realnych możliwości finansowych. Dążyliśmy do tego, by zredukować długi małżeństwa o 30%. Udało nam się tego dokonać. Ponadto na nasz wniosek termin spłaty zobowiązań został wydłużony dwukrotnie. Dzięki temu rolników stać będzie na to, by obsługiwać wszystkie swoje zobowiązania i w dalszym ciągu rozwijać swoje gospodarstwo – dodaje.
Doradca restrukturyzacyjny dla gospodarstwa rolnego
Gdyby nie próba porozumienia się z wierzycielami, gospodarstwu rolnemu z pewnością groziłaby upadłość. – Wielu osobom wydaje się, że są w stanie samodzielnie poprowadzić pojedyncze rozmowy z każdym z wierzycieli. Jednak nie jest to łatwe, bo dojść do porozumienia trzeba przecież z każdym z nich – wyjaśnia mecenas Szałański.
To jeden z powodów, dla których warto jest skorzystać z fachowych porad udzielanych przez doradcę restrukturyzacyjnego. – Jako profesjonalny podmiot działający w branży od wielu lat jesteśmy w stanie doprowadzić do sytuacji, w której przy jednym stole usiądą wszyscy wierzyciele i większością głosów podejmą decyzję co do przyszłości gospodarstwa. Przekonujemy ich, że na porozumieniu z naszymi Klientami mogą więcej zyskać niż stracić. Bo przecież nie tylko w interesie właścicieli gospodarstwa jest to, by funkcjonowało ono nadal. Leży to również w gestii wierzycieli, którzy pośrednio czerpią z niego korzyści, zarabiając na obrocie jaki generuje gospodarstwo – przekonuje Mariusz Szałański.
Jeżeli chodzi o proces restrukturyzacji, może on trwać od pięciu do dziewięciu miesięcy, w zależności od rodzaju postępowania. – W pierwszej kolejności przeprowadzamy szczegółową analizę sytuacji gospodarstwa rolnego – tłumaczy Mariusz Szałański. – Pomagamy też naszym Klientom w podjęciu decyzji, których sami by nie podjęli. Bardzo często nie są oni obiektywni i nie dostrzegają już, które elementy gospodarstwa są niezbędne do jego funkcjonowania, a które nie. Może się na przykład okazać, że nieruchomość rolna ze względu za niewielki areał nie potrzebuje aż trzech traktorów. Dwa z nich można sprzedać, zaś z pozyskanych w ten sposób środków można spłacić część długów. Mieliśmy też do czynienia z sytuacją, w której rolnik przestał korzystać ze stawu hodowlanego znajdującego się na należącym do niego terenie. Po sprzedaży stawu jego sytuacja finansowa znacznie się poprawiła – dodaje.
Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne gospodarstwa rolnego
Jak podkreśla doradca restrukturyzacyjny kancelarii Fenix, w związku z trwającą pandemią rośnie zainteresowanie rolników uproszczonymi postępowaniami restrukturyzacyjnymi (tzw. \”restrukturyzacjami covidowymi\”). Czas ich trwania nie może przekroczyć czterech miesięcy. – Po ogłoszeniu postępowania restrukturyzacyjnego w Monitorze Sądowym i Gospodarczym toczące się wobec rolnika postępowania egzekucyjne zostają zawieszone, zaś te, które miały się zacząć, nie mogą się rozpocząć, ponieważ rolnik znajduje się w procesie restrukturyzacyjnym. Warto z tej możliwości skorzystać by poprawić sytuację finansową gospodarstwa rolnego i wyprowadzić je na prostą – mówi Mariusz Szałański.