Klauzule abuzywne – czym są i kiedy się je stosuje?
Co zrobić kiedy podpisaliśmy wzorzec umowy, a jego postanowienia stawiają nas w niekorzystnej sytuacji?
Chyba każdy z nas w przeszłości podpisał albo przynajmniej widział umowę, na której treść jedna ze stron nie ma wpływu. Tzw. wzorce umów są powszechnie stosowaną praktyką w relacjach na linii przedsiębiorca – konsument. Tego typu umowy zawieramy m.in. z bankami, sklepami, operatorami telefonii komórkowej, dostawcami telewizji oraz internetu, biurami podróży, zakładami ubezpieczeniowymi i z wieloma innymi podmiotami, które profesjonalnie zajmują się jakąś działalnością.
Taka forma współpracy ma zarówno swoje wady jak i zalety. Jako zaletę można wskazać to, że ułatwiają one prowadzenie działalności gospodarczej przez przedsiębiorcę. Nie traci on cennego czasu na mozolne ustalanie warunków umowy z każdym klientem indywidualnie. Niewątpliwie wadą takiej formy nawiązania współpracy jest niewielka rola konsumenta i bardzo często przedsiębiorcy wykorzystują w ten sposób niewiedzą drugiej strony i umieszczają w tego typu wzorcach umów postanowienia, które stawiają konsumenta w niekorzystnej sytuacji. Czasami dochodzi nawet do jawnego nadużycia i celowego niewłaściwego wyjaśnienia niektórych postanowień umów przez konsultanta/doradcę klienta albo umieszczenia ich w umowie tzw. małym druczkiem. Zasadniczo rola konsumenta sprowadza się do podpisania takiej umowy.
Niewiele osób wie, że w związku z gorszą sytuacją konsumenta w relacji z podmiotem profesjonalnym (którym z założenia jest przedsiębiorca) polskie prawo przyznaje tym pierwszym pewne środki ochrony przez nieuczciwymi kontrahentami. Kodeks cywilny reguluje tę kwestię w art. 3851. Stanowi on, że postanowienia umów, które nie zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem nie wiążą go, jeśli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, przy tym rażąco naruszając jego interesy. Jak literalnie wynika z treści normy prawnej – obie te przesłanki (sprzeczność z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta) muszą wystąpić łącznie. Dobrze, wszystko jest niby proste, ale co to są te dobre obyczaje? Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 14 marca 2013 r. w sprawie o sygn. C-415/11 wskazuje, że istotne jest, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument zgodziłby się na sporne postanowienie zawarte we wzorcu umowy, jeśli miałby wpływ na treść umowy w drodze negocjacji indywidualnych.
Aby określić czy postanowienie umowy rażąco narusza interesy konsumenta, konieczne jest uwzględnienie norm dyspozytywnych, które kształtowałyby treść stosunku prawnego łączącego strony w przypadku, kiedy nie było postanowień umownych odmiennie regulujących daną kwestię (wyr. TSUE z dnia 14 marca 2013 r. w sprawie C-415/11). Dotyczy to np. postanowień wyłączających możliwość powołania się na prawo przysługujące konsumentowi zgodnie z treścią normy dyspozytywnej, ograniczenie możliwości skorzystania z tego prawa czy nałożenie na niego obowiązku, który nie wynika z przepisów prawa.
Oceniając abuzywność postanowień umowy bierze się pod uwagę także stopień transparentności jej treści (np. umieszczenie postanowienia umowy w miejscu słabo widocznym i małym drukiem) oraz ograniczone możliwości poznawcze i rozumowe konsumenta. Bardzo często te przesłanki przesądzają o uznaniu postanowienia umowy za klauzulę abuzywną, mimo że w innych warunkach nie byłaby za taką uznana.
Nieuzgodnionymi indywidualnie są te postanowienia umów, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. A więc nie uczestniczył w procesie tworzenia treści postanowień umowny np. w drodze negocjacji.
Jak uznać postanowienie umowy za klauzulę abuzywną?
Jeśli w naszej ocenie część postanowień umowy, którą mamy podpisać stanowi klauzulę abuzywną, to należy w pierwszej kolejności zwrócić na to uwagę kontrahenta. Jeśli nie będzie on chciał dokonać zmian w treści umowy, to najlepiej zmienić kontrahenta. Jednak jeśli umowa już została podpisana, to klauzula abuzywna nie wiąże stron z mocy prawa. O naszym stanowisku należy zawiadomić kontrahenta, a jeśli nie chce on się przychylić do naszych twierdzeń, to należy wystąpić do sądu powszechnego (rejonowego albo okręgowego) o uznanie postanowienia umowy za niewiążące np. jeśli umowa zawarta między bankiem a konsumentem wyłącza możliwość wypowiedzenia umowy, to w pierwszej kolejności należy zawiadomić bank o naszym stanowisku w tej sprawie. Jeśli bank nie zechce uznać naszego stanowiska za właściwe, należy wystąpić do sądu – tzw. kontrola incydentalna postanowień wzorców umowy.
Oprócz drogi sądowej, polskie prawo przewiduje inny tryb dochodzenia praw konsumenta w zakresie klauzul abuzywnych.
Konsument może powiadomić Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o podejrzeniu posługiwania się przez przedsiębiorcę klauzulami niedozwolonymi we wzorcach umów. We wniosku należy wskazać czy kontaktowano się z przedsiębiorcą w tej sprawie i jakie zajął on stanowisko. Ponadto, należy załączyć cały wzorzec umowy, która zawiera kwestionowane postanowienie oraz wskazać dlaczego jest ono sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumenta.
Taki konsument uzyskuje status zainteresowanego w postępowaniu prowadzonym przez UOKIK w sprawie uznania postanowienia umowy za klauzulę abuzywną. Taki status uprawnia go do składania dokumentów i wyjaśnień odnośnie okoliczności sprawy, a także do przeglądania akt.
Prezes UOKIK w wyniku postępowania wydaje decyzję, w której rozstrzyga czy dane postanowienie umowy ma charakter klauzuli abuzywnej. Jeśli przychyli się do twierdzeń konsumenta, to zakazuje stosowania takiej klauzuli. Decyzja Prezesa UOKIK jest skuteczna wobec tego konkretnego przedsiębiorcy, który posługuje się taką klauzulą oraz względem wszystkich konsumentów, którzy zawarli z nim umowę zawierającą taką klauzulę. Jest to tzw. kontrola abstrakcyjna postanowień wzorca umowy. Decyzje Prezesa UOKIK publikowane są tutaj (https://decyzje.uokik.gov.pl/bp/dec_prez.nsf).
Należy nadmienić, że przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (przed 17 kwietnia 2016 r.) w Polsce działał tzw. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Rozstrzygał on czy dane postanowienie wzorca umowy jest klauzulą abuzywną. Wszystkie takie klauzule były wpisywane do rejestru klauzul niedozwolonych (https://uokik.gov.pl/rejestr_klauzul_niedozwolonych2.php).
Trzeba pamiętać, że przy ocenie zgodności treści umowy z dobrymi obyczajami brany jest pod uwagę stan z chwili zawarcia umowy tj. treść umowy, okoliczności zawarcia umowy i umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienia będące przedmiotem sporu.
Klauzule niedozwolone a sprawa frankowiczów
Najgłośniejsze sprawy dotyczące klauzul abuzywnych w ostatnich latach dotyczą kredytów we frankach. Należy jednak rozróżnić dwie formy udzielania kredytów. Pierwsza z nich to udzielenia kredytu bezpośrednio w walucie obcej, z kolei druga forma dotyczy udzielenia kredytu w walucie polskiej, ale waloryzowanego (przeliczanego) do kursu waluty obcej np. CHF.
W pierwszym przypadku obecność klauzuli niedozwolonej w postaci klauzuli indeksacyjnej spowoduje tylko obowiązek zwrotu różnicy między kursem stosowanym przez bank a kursem stosowanym przez NBP, jeśli kredyt jest spłacany w złotówkach. Jeśli kredyt jest spłacany bezpośrednio w walucie obcej to nie ma mowy o żadnej nadpłacie. Wynika to z norm prawnych zawartych w kodeksie cywilnym, który stanowi, że wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej. Wynika z tego, że można posłużyć się innym kursem niż określonym przez NBP tylko wtedy gdy sam sąd tak postanowi albo przewiduje to treść samej czynności prawnej (np. umowy), ale jeśli sąd uzna postanowienie takiej umowy za klauzulę abuzywną to traci ona moc wiążącą.
W drugim przypadku skutki orzeczenia sądu są dużo szersze. Jeśli sąd uzna klauzulę waloryzacyjną kredytu indeksującą kredyt do obcej waluty za klauzule niedozwoloną, to oznacza to, że kredyt był od początku wzięty w polskiej walucie i powinien być także w niej spłacany. W praktyce oznacza to, że w przypadku frankowiczów, którzy wygrali sprawy przed sądem, banki są zmuszone zwrócić im nadpłacone raty kredytów, które były obliczone w oparciu o zmieniający się kurs CHF, a kredyt zmienia się w złotówkowy.
Możliwość uznania postanowienia umowy za klauzulę niedozwoloną ma daleko idące skutki. Wielokrotnie zdarzają się sytuacje, gdy przedsiębiorcy wykorzystują niewiedzę konsumenta co może wpędzić tego drugiego w problemy finansowe. W związku z tym, polskie prawo zapewnia pewne środki ochrony. Niestety, świadomość społeczeństwa w Polsce nie jest wysoka i wielokrotnie konsumenci nie korzystają z praw, które im przysługują.